Coraz więcej prywatnych klinik prezentuje atrakcyjne oferty terapii chelatowej, sugerując jej skuteczność w leczeniu serca, Alzheimera a nawet autyzmu. Terapia ta, nazywana również chelatacją, wywołuje wiele kontrastujących opinii wśród specjalistów. Bazuje na procesie wiązania metali ciężkich krążących w organizmie przez specyficzne związki chemiczne, których nazwa pochodzi od greckiego słowa „chelos” oznaczającego pazur. W przypadku zatruć takimi metalami jak ołów, rtęć, arsen czy miedź, chelatacja jest uznawana za skuteczną metodę leczenia. Kontrowersje budzi natomiast jej wykorzystanie w innych chorobach.
Historia chelatacji sięga lat 30-tych XX wieku, kiedy to niemiecki chemik Ferdinand Munz stworzył kwas wersenowy (EDTA) jako alternatywę dla kwasu cytrynowego używanego do zmiękczania wody. Jego terapeutyczne właściwości odkryto dopiero podczas II Wojny Światowej, kiedy poszukiwano antidotum na zatrucia luizytem, gazem bojowym zawierającym arsen. W latach 50-tych w USA zauważono, że EDTA skutecznie leczy zatrucia ołowiem, a także poprawia stan zdrowia pacjentów z dławicą piersiową. Od tego czasu stworzono wiele nowych preparatów chelatacyjnych wykorzystywanych w leczeniu różnych problemów sercowo-naczyniowych oraz hemachromatozy – choroby polegającej na nadmiarze żelaza we krwi.
Terapia chelatowa polega na podaniu choremu leków chelatacyjnych, które krążą w krwiobiegu i wiążą jony metali. Następnie są one wydalane przez nerki w formie stabilnych i nietoksycznych cząsteczek zwanych chelatami. Ta forma terapii jest szczególnie skuteczna w przypadku zatruć metalami ciężkimi takimi jak ołów, rtęć, arsen i kadm, które najczęściej pochodzą z zakładów przemysłowych, farb zawierających ołów oraz ze zanieczyszczonej wody lub powietrza. Zatrucia tymi metalami objawiają się między innymi wymiotami, biegunką, osłabieniem, bólami brzucha, odwodnieniem i anemią.
Od początku XXI wieku chelatacja zyskała na popularności jako terapia oferowana w formie tabletek bez recepty oraz kroplówek w prywatnych klinikach. Jednak na tym etapie jej cel nie jest już leczenie zatruć metalami ciężkimi, ale różne powszechne problemy zdrowotne. Najwięcej uwagi budzi możliwość leczenia chorób serca i układu naczyniowego za pomocą chelatacji, której działanie polega na wyłapywaniu z krwi jonów wapnia ograniczając gromadzenie się złogów w tętnicach. Wyniki badań w tej dziedzinie są różne – niektóre są obiecujące, inne sceptyczne.
Choć terapia chelatowa może wydawać się atrakcyjną alternatywą, wiele jej potencjalnych zastosowań jest kontrowersyjnych i niepopartych wystarczającymi dowodami naukowymi. Dotyczy to między innymi jej wpływu na autyzm, chorobę Alzheimera i Parkinsona oraz nowotwory. Bez względu na to, czy chelatacja okaże się prawdziwie skutecznym narzędziem terapeutycznym czy nie, ważne jest prowadzenie dalszych badań naukowych i świadome podejście do jej potencjalnego stosowania.