Mykonos, malownicza wyspa na Morzu Egejskim, jest zasłynęła nie tylko dzięki swojej historii – według mitów powstała z zamienionych w kamień ciał gigantów zabitych przez Herkulesa – ale także dzięki swoim urokliwym krajobrazom i unikalnej kulturze kulinarnej. Jej nazwa pochodzi od imienia wnuka boga Apollo. Wyspa jest ceniona przez turystów za białe domy, złote plaże i tradycyjne wiatraki. Ale to kuchnia Mykonos stanowi prawdziwą gratkę dla miłośników jedzenia. Rozmawiamy o lokalnych specjałach z menadżerem jednej z restauracji na wyspie.
Na pytanie, co najbardziej wpłynęło na formowanie się kuchni Mykonos, nasi rozmówca podkreśla jej prostotę i różnorodność. Składniki wykorzystywane w potrawach regionu były znane już w III wieku p.n.e. – to dzikie zboża, zioła i oliwki. Z biegiem lat do gry weszły nowe przyprawy takie jak kumin i szafran. Nie można zapomnieć również o owocach morza i rybach, które są podstawą wielu greckich dań. Wpływy egipskie przyniosły suszone owoce, ciecierzycę i soczewicę. Z czasem, za sprawą „asymilacji latynoamerykańskiej”, pomidor stał się nieodzownym składnikiem tutejszej kuchni. Obecna forma dań z Mykonos nosi znamię wpływów włoskich, jednak nasz rozmówca zachęca do odwiedzenia wyspy i próbowania miejscowych potraw, aby przekonać się o ich unikalnym charakterze.
Podczas wizyty na Mykonos koniecznie trzeba skosztować lokalnego sera – kopanisti. Jest to miękki ser, intensywnie przyprawiony pieprzem, który smakuje wyśmienicie z grillowanymi pomidorami. Wśród charakterystycznych dla wyspy przekąsek warto spróbować „mostry” – sucharka jęczmiennego podawanego z cebulą i pomidorem, posypanego ziołami. Lokalne placki – pita – nadziewane warzywami takimi jak szpinak, cukinia, cebula czy czosnek, to kolejny smaczny punkt na gastronomicznej mapie Mykonos. Osobnym rozdziałem są dania mięsne – Louzię nie można pominąć milczeniem: to przysmak z wieprzowiny, najpierw marynowany w soli, potem gotowany i suszony na słońcu przez kilka dni. Po osiągnięciu wymaganej konsystencji, kroi się go na cieniutkie plastry.
Zdrowie